Nie wytrzymała. Sięgnęła ręką w kierunku podbrzusza. Ale ubiegłem ją i chwyciłem za nadgarstek. Próbowała uwolnić dłoń, ale wykręciłem jej rękę do tyłu i przycisnąłem do pleców. Odwróciła głowę w moim kierunku i rzuciła gniewne spojrzenie – o to mi właśnie chodziło. Wreszcie triumfowałem!
